Cześć!
Dziś po raz pierwszy czapka została użyta na wiosennym spacerku :) Niestety spacer do lekarza, bo walczymy w zębami, gardłem, katarem i innymi paskudami, które niesie ze sobą wiosenne, bakteryjno-wirusowe powietrze.
Najważniejsze jest to, że córka nawet nie próbowała jej zdjąć. Biorąc pod uwagę jak bardzo eksperymentalny był wykrój wygląda naprawdę fajnie. Już niedługo przygotuję dla Was materiał, w którym pokażę Wam jak samodzielnie stworzyć czapeczkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz